czwartek, 13 lutego 2014

Rozdział 1

Wysiadając z czarnej jak smoła limuzyny, uśmiechnęłam się sama do siebie, zakładając na nos okulary przeciw słoneczne. Przecież to Boston tu prawie zawsze jest gorąco. Uśmiechnęłam się zalotnie do Mojego szofera Marka, ten spuścił głowę, ale i tak widziałam jego rumieniec.
Zaśmiałam się. Jak łatwo można zawstydzić chłopców wystarczy uśmiech czy puszczenie oczka a on od razu jest twój, ja się w takie rzeczy nie bawię mogę być suką, ale nigdy nie bawiłam się uczuciami jakiegokolwiek chłopaka. Udałam się w stronę ogromnego białego domu i wsłuchiwałam się w stukot moich szpilek od Chanel,  były od mojego mundurka,  składał się z czarnych szpilek, białych podkolanówek, krótkiej spódniczki w kratkę,  koszuli z krawatem, a cały ten strój był cholernie drogi, ale co się dziwić chodzę do West Boston College
Tu się płaci ponad 20.00 $ za miesiąc mojego nauczania, ale co z tego skoro mogę mieć wszystko? To jest moje przysłowie "Skoro mogę mieć wszystko, to po co mam sobie żałować?"
i do tego się stosuje, mój ojciec jest obrzydliwie bogaty, zalicza się do najbogatszych na świecie.
Jest tak zapracowany że bywa w domu tylko dwa dni w tygodniu, czyli sobota i niedziela.
Mi to nie przeszkadza, ale dziwnie powiedzieć mojej młodszej siostrze że  taty nie będzie na jej przedstawieniu szkolnym bo jest w pracy. Otwierając duże dębowe drzwi, weszłam do środka ładnie urządzonego holu, podłoga była z białego marmuru, ściany pokrywała ciepła pomarańczowa farba, rzuciłam torebkę, kluczę i okulary na mały dębowy stoliczek koło wieszaka.
-Seleno! Chodź do nas na chwilkę !- Zawołał mój tata. Czekaj!. Tata? Przecież jest wtorek, faktycznie musiało się coś stać skoro jest w domu, nawet nie fatygując aby ściągnąć buty poszłam w stronę salonu. Na kanapie siedziała moja Mama Isabel, miała na sobie białe spodnie i kremową luźną koszule,  a obok niej trzymając ją za rękę, jak zwykle w garniturze mój tata z grobową miną.
-Usiądź- powiedział wskazując na białą kanapę. Zrobiłam to o co poprosił i tak po prostu siedziałam patrząc to na jednego to na drugiego. Do salonu weszła Maja (pokojówka jak nie pamiętacie ) niosąc na tacy szklankę soku pomarańczowego zapewne dla mnie i się nie myliłam.  Położyła szklankę na szklanym stoliku naprzeciwko mnie
-Proszę panno Seleno- powiedziała uśmiechnęła się i tak szybko jak weszła tak wyszła.
-Więc o czym chcecie porozmawiać?-Zapytałam biorąc szklankę w dłoń i upijając łyka.
-O twojej matce- Powiedział szybko tata bojąc się jak zareaguje, a ja ? O mało co się nie zakrztusiłam sokiem.
-Co? O kim?- Moja mama, chociaż wole jej mówić Maria, zostawiła mnie i mojego tatę gdy miałam zaledwie 2 miesiące tłumacząc się tym że miała tylko 17 lat i chciała imprezować, z tego co wiem wyjechała do kanady i założyła sobie rodzinę, wiecie o tym że mam drugą siostrę? Ja nawet nie wiem jak ma na imię i szczerze mówiąc nie chce wiedzieć. Nie chce mieć z nimi nic wspólnego szczególnie z Marią,nie często się u nas o niej rozmawia, więc powinniście zrozumieć moją reakcje
-O twojej Mamie Mari-powiedział spokojnie tata.
-Po pierwsze nie mów że jest moją matką bo jedyną matka jaką mam jest Isabel!- Krzyknęłam i wstałam, dostrzegłam mały uśmiech na twarzy Isabel, od kiedy pamiętam wychowywała mnie Isabel to ona podniosła mojego tatę z dna na którym się znalazł przez Marie. Siedział zamknięty w biurze nie wpuszczając mnie do siebie, później poznał Isabel, dzięki której się pierwszy raz od paru lat uśmiechnął następnie randki, zaręczyny i moja śliczna blond włosa siostra Amy, na początku byłam o nią zazdrosna bo tata spędzał z nią wiele czasu, ale później się to zmieniło i wychodził ze mną, Amy i mamą na lody, basen, zakupy.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę że to mówisz, ale chce porozmawiać o Marii - powiedział spokojnie pokazując mi abym usiadła. Co się do cholery dzieję? Zobaczyłam przepraszający wyraz twarzy mamy.
-Musisz wyjechać- Powiedział. Słyszycie to?! ja mam wyjechać?
-Gdzie?!- Krzyknęłam głośniej niż powinnam- i po co?- dodałam ciszej
- Od paru lat olewasz szkołę, jesteś rozpieszczona nie mówię że to twoja wina bo ja cie rozpuściłem, ale to musi się skończyć pamiętaj to że masz pieniądze to nie wszystko- Powiedział tata. Fakt, jak dostałam się do West Boston College kiedy miałam 14 lat uczyłam się bardzo dobrze, ale później stwierdziłam że po co mam się uczyć skoro mój tata ma pieniądze na wszystko więc nie będę pracować więc od 2 lat olewam szkołę i nie mam pojęcia jak przechodzę dalej z klasy do klasy, to zapewne tata , który przekupuję nauczycieli. Czy jestem rozpieszczona? Od zawsze dostaję to co chcę i kiedy chcę. Czy to jest rozpieszczenie? Chyba tak. Jestem do tego przyzwyczajona że kiedy mówię że chcę czerwone buty w żółte stokrotki to jutro mam te buty nie potrafię inaczej, to kwestia przyzwyczajenia.
-Więc podjąłem decyzję że wyjedziesz do Ma..Mari i pomieszkasz tam do końca roku- Co?! Czy go do reszty popierdoliło?! Mam wyjechać do jakieś dziury?! Zapomnieć o znajomych?! I jeszcze mam zamieszkać z mężem Marii, jego synem, moją siostrą i jeszcze z Marią! No chyba nie!
-Nie! Nie zgadzam się!- Krzyknęłam wstają- Nigdzie nie jadę!- Co oni se myślą że podejmą taką decyzję beze mnie?! Niedoczekanie.
-Nie ma dyskusji, zakupiłem już bilet na samolot do Kanady pakuj się za 30 min widzę pod domem!-  powiedział. Ja mam się teraz spakować rzucić teraz wszystko i wyjechać do Kanady bo jemu tak się podoba?!
-Powiedziałam nigdzie nie jadę!-Krzyknęłam
-Pakuj się za 25 min pod domem jak cie tam nie będzie to możesz się pożegnać z wszystkimi kartami kredytowymi!-Tak wkurzonego taty jeszcze nie widziałam był normalnie czerwony na szczęście do akcji wkroczyła Mama
-Kris, uspokój się- Powiedziała wstając i podchodząc do taty- Sel proszę cię idź się spakować- zwróciła się do mnie prosząc.
-Zrobię to tylko ze względu na Ciebie, Mamo- powiedziałam wychodząc z salonu udając się po schodach do swojego pokoju. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam swój fioletowy duży pokój na środku niego stoi wielkie łóżko z baldachimem, podeszłam do białych drzwi za którymi była moja garderoba. Po jakiś 10 minutach spakowałam się w 3 walizki i zeszłam na dół Wołając Marka aby je zabrał do auta tak też zrobił, chwilka zapomniałam że jestem dalej w mundurku a w nim to na pewno nie pojadę pobiegłam szybko do swojego pokoju i ubrałam się w to

 , no co jak mówiłam na dworze jest ciepło. Zeszłam pomału po schodach, kiedy wyszłam przed dom zobaczyłam Amy i Mamę. Amy kiedy mnie zobaczyła pobiegła do mnie i wręcz rzuciła się na mnie.
-Będę za tobą tęsknić Sel!- Powiedziała tuląc mnie do siebie
- Ja za tobą też Księżniczko!- Zapewniłam ją kiedy się wydostałam z jej uścisku poszłam do Mamy, przytuliłam ją i powiedziałam.
-Nie ważne co się tam stanie to zawsze ty będziesz moją mamą, Isabel i będę tęsknić- Powiedziałam walcząc z łzami
- Ja za tobą też maleńka, a teraz leć do samochodu- Popatrzałam się na Amy która już płakała, czuje się jak bym miała tu nie wracać a przecież wrócę... za nie cały rok. Mój humor sięgnął zenitu, kiedy chciałam wsiać do auta zatrzymał mnie głos
- A ze swoim staruszkiem się nie pożegnasz- Powiedział tata otwierając ramiona, mimo że on mnie w to wpakował to poszłam do niego i go przytuliłam
- Będę za tobą tęsknić żabko - powiedział całując mnie w czoło - I dzwoń codziennie, masz - wyciągnął 100$ i wręczył mi je wraz z kopertą- tę kopertę daj Marii nie otwieraj jej rozumiesz?- Pokiwałam głową. Wzięłam kopertę i pieniądze chowając je do torebki. Wsiadając do auta odwróciłam głowę aby spojrzeć jeszcze raz na mój piękny olbrzymi dom, za którym będę bardzo tęsknić.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem, że rozdział miał być jutro, ale napisałam go dziś i postanowiłam go dodać.
Dziękuje mojej Becie, za to że nie zwariowała sprawdzając ten rozdział, dziękuje Kochana :*
Jeśli to czytasz zostaw choćby kropkę w komentarzu to naprawdę motywuje.
Do następnego :P
~Klaudia.
Ps. Rozdziały będą się pojawiać co dwa dni, jak nie wcześniej :D

12 komentarzy:

  1. Już nie mogę się doczekać kolejnych ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :) :* Next <3

    OdpowiedzUsuń
  3. genialny nie moge doczekać sie nn :)

    OdpowiedzUsuń
  4. DZIĘKUJĘ! <3 JESTEM BETĄ, UU :D Jesteś wspaniała! <3 Zabiłabym cię prawie na tym rozdziale ! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezu to jest po prostu genialne *-* masz olbrzymi talent !!! Umre jeśli nie przeczytam następnego ;-; poważnie <3 mogłabyś mnie informować o rozdziałach na tt @swaggy_Julia czekam niecierpliwie...bardzo...bardzo na nexta ! Kocham cie za to, że to piszesz ^^ <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham to opowiadanie mimo, że nie przepadam za Seleną... Opowiadanie bardzo wciąga dobrze sie je czyta. Nie wiem jak u innych ale w moim przypadku poprostu chciałam więcej.

    Przy okazji mam nadzieję, że się nie pogniewasz ale chciałabym zareklamować swojego bloga.

    Także zapraszam wszystkich na mojego bloga
    wrecking---ball.blogspot.com

    Mam nadzieję,że przypadnie wam ono do gustu. czekam na szczere opinie :D

    A wracając do Twojego opwiadania kiedy założe wreszcie zakładkę z blogami, które czytam,i które polecam mam nadzieję, że ne miałabyś nic przeciwko gdybym umieściła Ywojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow pieseł dawaj next plis

    OdpowiedzUsuń